Jenga weselna
Nie wiemy, co tak naprawdę znaczy słowo JENGA. Dla nas to po prostu synonim dobrej zabawy! Wręcz doskonałej! Takiej, podczas której ludzie dzielą się dobrą energią i łączą się w osiągnięciu celu. Tyle tytułem wstępu. Czas na konkrety!
Jenga pospolita
Mieszka w pudełkach i najczęściej występuje w pokojach dzieci lub dorosłych. Obcy mówią o niej, że to zręcznościowo-umysłowa gra towarzyska. Przyjaciele walą do jengi po prostu: wieża z klocków. Obiektywnie rzecz ujmując, jenga to taka zabawa, podczas której gracze usuwają z budowli dowolny klocek i układają go na górze. Czasami na klocku jest napisane zadanie, czasami zadanie ma znamiona czynu zakazanego… Co kto lubi. My lubimy zdecydowanie bawić się na weselu!
Jenga weselna
Bardziej wyluzowana siostra, która lubi jak się ją ciągnie za różne końce. Ma w sobie to uwodzicielskie „coś”, które każe wielu ludziom jednocześnie stanąć do zadania. Czy to jej wrodzona taktyka uwodzenia, czy może zachęcające słowa wodzireja – tak, czy inaczej do jengi dołączają młodzi, jak i starsi. Tak kobiety, jak i mężczyźni. Ważne, by słusznie kojarzące się z weselem promile jeszcze nie do końca zalały krew uczestników. Bo tu liczy się precyzja, współpraca, zaangażowanie i dobre oko.
Ale o co kaman?
Dzielimy gości na dwie grupy. Kobietami zarządza szefowa Młoda, a panami majster Młody. Grupy powinny być liczne, a każdy z uczestników dostaje do ręki końcówkę swojego sznurka. Na ich końcu zwisa taki jakby chwytak do klocków. Goście muszą wspólnie pociągać tak za swoje sznureczki, żeby chwytak chwytał kolejne klocki. W ten sposób należy zbudować wieżę z kilku drewnianych elementów. Ufff! Wytłumaczone!
Dobra z tej jengi zabawa
Doskonale sprawdza się w pierwszej fazie wesela. Ludzie mają trzeźwe umysły i inne aspekty swego człowieczeństwa. Pracują w grupie, a więc to idealna okazja do bliższego poznania się. No i Młoda Para ma sposobność do pierwszej konfrontacji pod przykrywką zabawy weselnej… Kto z nich jest gorszy, ten zaściela przez rok łóżko! Bo wygranych zawsze nagradzamy. Przegrani muszą bardzo długo klaskać wygranym. Ku ogólnej ucieszy wszystkich zgromadzonych. A wszystko dzieje się przy akompaniamencie dobrej muzyki, o którą dbamy, jak nikt inny na świecie. Jak jenga nam świadkiem!
A może artykuł na drugą nóżkę?
Zostań z nami jeszcze chwilę!
Mamy Ci jeszcze sporo do powiedzenia.
- Mistrz Ceremonii – pogromca pragnienia
- Uzupełniamy weselną tradycję i przedstawiamy sprawdzony sposób na aktywne poprawiny!
- Limbo – skuteczniejsze niż grawitacja!
Jeżeli spodobały Ci się zdjęcia, to…
Koniecznie poznaj ich autorów!